zapytał(a) o 12:53 Chcę zobaczyć, czy nadaję się na psychologa... Opisz sen, nad którym się zastanawiałeś/aś i nie możesz go wytłumaczyć. Na każdy odpowiem swoją opinią... Możesz także napisać jaki zazwyczaj masz nastruj postaram ci się pomóc... Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2011-07-05 12:55:06 Odpowiedzi Ja? odpowiedział(a) o 12:58 śnił mi sie erotyczny sen z byłym chłopakiem mojej koleżanki,który mi sie wogóle nie troche, ale nigdy sie w nim nie z nim rozmawiałam,ale nigdy do czegoś wielkiego nie doszło,ostatnio sie z nim pokłóciłam (jeszcze przed tym snem)i nie odzywaliśmy sie do siebie jak o nim nie myślałam, bo nie był w moim życiu nikim ważnym,od czasu gdy z nim nie gadam, miałam już 2 chłopaków + jedną przeżywałam tego że sie do siebie nie odzywamy,wogóle o nim ni myślałam,a tu nagle ten sen>!możesz mi odpisać na profil co o tym sądzisz, a jak to rozwiąrzesz to na pewno sie nadajesz na psychologa ja ;[ odpowiedział(a) o 12:59 mam zly nastruj bo mieszkalam przez tydzien obok takiego chlopaka, on wyjechał do domu ( z wakacji) ja tez nie mam nr, nie wiem gdzie mieszka ani nic. Zaraz po powrocie sniło mi sie ze jestesmy para ale on nic nie robil tylko siedzial przy kompie wgl nie rozmawailismy. Mysle ze to byl znak ze i tak by nic z tego nie było. Teraz próbuje zapomniec blocked odpowiedział(a) o 13:04 To był najdziwniejszy sen jaki śnił mi się ( jak pamiętam ) .. byłam na jakimś polu, były tam połamane płoty i też widziałam trochę lasu i coś ciemnego mnie goniło ( to ciemne wyglądało jak dym z tego co pamiętam ) bałam się i nagle weszłam do mojego domu (przestraszona )weszłam do pokoju i próbowałam zasnąć moja mama wtedy też spała ( spałyśmy w jednym pokoju ) potem coś otworzyło drzwi ( na to wyglądało ze to duch ? ) moja mama się obudziła i próbowała zamknąć drzwi ( pamietam że przeklinała ) potem to coś otworzyło drzwi moja mama poszła do pokoju a potem przyszła, i się połozyła głęboko oddychała ( a ja się temu wszystkiemu przyglądałam ) .. < - to mi się śniłoo .. a Gdy się obudziłam ( jeszcze był rok szkolny ) poszłam sie umyć i patrze w kuchni na półce leży pierścień atlantów. Nie wiem czy ten sen miał związek z tym pierścieniem, czy to zwykły przypadek. ( Wcześniej też zadawałam pytania dotyczące tego pierścienia i tego snu ) Przepraszam za błędy ort. KredkaxP odpowiedział(a) o 11:42 A mi sie śni ( i to dość często) że jestem w jakims wieżowcu z jakaś dziewczyną i ktoś nas goni .. schodzi po schodach przerażliwie tupiąc ona ucieka natomiast ja nie moge uciec jakby coś mnie tam trzymało jakbym została przyklejona stopami do podłoża. gdy ta osoba zblizy sie do mnie to potem zawsze sie budze i nwm co dalej .. Czuje przy tym śnie strach,smutek ... po przebudzeniu jestem rozkojarzona i zwykle nie mam humoru . Co może znaczyć ten sen . ?Jasne że sie nadajesz na psychologa. : DNa 10% ;) Pozdrawiam . ; * Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Rozwiąż "Fizz-Buzz test" podobno sprawdza się w 99%, czy nadajesz się na programistę. Don't give up learning JavaScript! It is enjoyable to make things visible which are invisible. Każdy programista przybywający z innego miasta jest fachowcem. Anyone who stops learning is old, whether at twenty or eighty. Zapewne jesteś blisko egzaminu maturalnego. Zakładam też, że nie jesteś jeszcze pewny, czy będziesz mieć możliwość realizacji swoich zamierzeń. Domyślam się także, że twki w Tobie jakaś niepewność odnośnie przyszłości, a ja muszę przyznać, że zastawiłem na Ciebie dość perfidne sidła, otóż z tego artykułu z pewnością nie dowiesz się, czy nadajesz się na studia! W czym tkwi fortel? W pytaniu, czy nadaję się na studia, tkwi pewien ślad systemu, który reguluje alokacją kapitału społecznego. Innymi słowy, zadając takie pytanie dajesz wyraz swojej niemocy, niewiary w swoje siły oraz totalnego podporządkowania systemowi edukacji, który Cię kształtuje w sposób bezlitosny! Postanowiłem zmienić logikę i postarać się dostarczyć Ci kilku sposobów myślenia o Twojej przyszłości! Pytanie, które sobie zadamy brzmi następująco: czy studia nadają się dla Ciebie! Albo może w bardziej poprawnej formie, czy studia to dobry pomysł na budowanie podstaw Twojego życia zawodowego! Czy jest dziedzina, która Cię pasjonuje? Wielu skłonnych jest twierdzić, że tylko ten powinien studiować, kto ma wysoką średnią. Ja jednak chciałbym zapytać Cię, czy jest jakaś dziedzina wiedzy, która Cię pasjonuje i pochłania Twoją uwagę od lat? Jeśli tak to musisz zastanowić się jakie są najlepsze modele kształcenia w tej dziedzinie. Jeśli jest to filozofia, to z pewnością będą to studia. Jeśli jednak interesuje Cię kolejnictwo i praca maszynisty to być może są lepsze i szybsze drogi osiągnięcia rezultatu niż studia na politechnice. Jak wybrać między pasją i karierą? Zaraz zaraz, a kto powiedział, że Twoja pasja musi być Twoim zawodem? Każdemu może zdarzyć się wypalenie zawodowe, a wtedy… ani pasji, ani zawodu. Możesz także zdobyć się na pragmatyczny wybór i rozważać wykonywanie zawodów, które w perspektywie kilku lub kilkunastu lat przyniosą Ci sukces. Musisz jednak pamiętać, by myśleć przyszłość. Argument, że wujek psycholog właśnie uzyskał wysoką emeryturę i całe życie żył na niezłym poziomie materialnym jest raczej słaby. Istnieje wiele analiz, które wskazują na zawody przyszłości, choćby na portalu Wbrew pozorom nie jest to tylko informatyka i inżynieria, z pewnością dasz radę odnaleźć siebie w którymś z nich! Czy dam sobie radę z nauką? Doświadczenie uczy, że problem nie leży w zdolnościach intelektualnych. Tak! Musisz sobie zdać sprawę, że zdolność do przyswajania wiedzy zależy od czynników takich jak: autentyczne zainteresowanie wiedzązdolności powiązania wiedzy z praktykąumiejętność koncentracjiciekawość światapracowitość pozytywne nastawienie Gdybym miał kontyuować tę listę, z pewnością zdolności intelektualne takie jak pamięć czy współczynnik IQ znalazłyby się na jednym ostatnich względem istotności miejsc. Co gdy nie nadajesz się na słabe studia? Znam wielu ludzi, którzy po prostu nie wytrzymali na studiach. W pewnym momencie powiedzieli sobie dość i nie skończyli nauki. Czy byli gamoniami? Nie. To studia były nudne, nieciekawe, źle zorganizowane i przestarzałe. Rozsądny człowiek często podejmuje ryzyko działania, aby w trakcie realizacji jakiegoś procesu zacząć się uczyć. Tak właśnie zrobiło wiele osób, które prowadzą dziś duże firmy. Czy twierdzą, że rozpoczęcie studiów to błąd? Raczej nie, twierdzą natomiast, że wybrali złe studia w nienajlepszej uczelni. Jaki z tego wniosek? Być może nie nadajesz się na studia… w złej uczelni! Wartość studiów Wyobraź sobie, że ukończenie studiów dostarcza Ci pewnego rodzaju narzędzi. Już na etapie rozpoczynania nauki musisz zatem wiedzieć o które przybory się starać. Nie ma nic bardziej smutnego niż zegarmistrz, który zamiast precyzyjnych małych narzędzi ma do dyspozycji młotek i spawarkę. Można zatem powiedzieć, że studia będą wartością o ile znajdziesz efektywne zastosowanie dla wiedzy i umiejętności, jakie zdobyłeś w trakcie nauki. Czy zatem nadaję się na studia? A teraz wrócę do próby odpowiedzi na pierwotne pytanie pytanie: Nie nadajesz się na studia, jeśli nie masz na siebie żadnego pomysłu!Nie nadajesz się na studia, jeśli chcesz po prostu spędzić czas w sferze nadajesz się na studia, jeśli planujesz mieć dobre osiągnięcia z każdej dziedziny, w żadnej z nich nie osiągając celujących wyników.Podczas pierwszego spotkania ustala się problem oraz to, czy objawy z jakim zgłoszono nastolatka kwalifikują się do podjęcia terapii czy bardziej wskazana jest inna forma pomocy psychologicznej. Jeśli rodzice posiadają dokumentację dotyczącą leczenia, innych diagnoz, opinii psychologicznych, ważne, by zabrali ją na spotkanie.
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2013-11-21 12:24:27 Ostatnio edytowany przez zagubioona (2013-11-21 12:38:51) zagubioona Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-21 Posty: 19 Temat: Czy to choroba?Czy powinnam wybrać się do psychologa? Nie daje rady :(Witam, jestem na forum nową osobą. Nie wiem czy wątek zakładam w dobrym miejscu.. Postaram się opisać moje samopoczucie, proszę o pomoc, czy powinnam się martwić i wziąć pod uwagę wizytę u psychologa?Nie wiem od czego zacząć...Może od tego, że boję się podejmować jakiekolwiek decyzje. Nawet boję się napisać na tym forum sama nie wiem o co się martwię, ale czuję, że chodzi o to, że ciągle sobie wmawiam - że ludzie mnie nienawidza, tylko czekają na moje potknięcie żeby mnie wyśmiać. Boję się nawet powiedzieć swoje zdanie, powiedzieć że coś mi się podoba, podzielić się tym z innymi- bo wyśmieją, bo to głupie, bo chłopak sobie pomysli o mnie że jestem nienormalna. Często boję się nawet odezwać, wolę pewne rzeczy przemilczeć, bo niechęć do wyjścia na idiotkę jest tak silna. Boję się że coś postanowie, a potem będzie to miało dla mnie opłakane skutki..Zamykam się przed ludzmi, we wszystkich widzę wrogów, którzy nie mają ochoty na moje towarzystwo, na rozmowę ze mną. Dlatego nie mam znajomych, nie odzywam się do nikogo bo nie chcę sie narzucać.. No właśnie. Jestem w związku. Mieliśmy jedną małą przerwę. Podczas czasu mojej samotności zdałam sobie sprawę że mocno kocham tego faceta, że pewnie nikogo nigdy tak nie pokocham, ani nikt nie pokocha tak mnie.. Było mi okropnie, wtedy coś pękło we mnie- nie mogłam patrzeć na innych facetów, każda piosenka, każda rzecz, przy tym zawsze brało mnie na wspomnienia i płacz. Było mi strasznie, jak nigdy.. I stało się tak, że mój były odzywał sie do mnie coraz częściej, aż doszło do spotkania. Okazało się że on czuje tak samo Był prezent, przeprosiny, chęć aby było między nami lepiej, moje postanowienie że tym razem wyluzuję..I oczywiście nie mogę. Myślę o tym ciągle, że jestem beznadziejna, żałosna, że jak on może ze mną być w ogóle skoro w okół tyle super dziewczyn z nieskazitelnymi charakterami mającymi swoje życie, pasje, interesujących, ideałaów piękna..A nie, mną taką małą i żałosną.. Każdy żart z jego strony odbieram jako obelgę dla siebie - on jest dobrym facetem, jeżeli chodzi o inne dziewczyny to też jest wobec mnie w porządku, wiem, że czasem zażartuje nawet coś czasem powie o innej w żartach- ja nie wytrzymuję. To, że on może mieć koleżanki doprowadza mnie do rozpaczy - bo co, jeśli mnie zdradzi z którąś z nich skoro są takie super a ja taka beznadziejna? Ufam mu, więc nie wiem z czego to się bierze.. Albo że któraś mu się tak spodoba że zacznie o niej myśleć częściej i w koncu sie zakocha a mnie zostawi.. Albo jak inna zacznie go podniecać a ja przestanę.. Nie daj boże żeby powiedział mi, że widział jakiś zboczony filmik gdzieś bo ja też od razu wariuję co on sobie przy tym nie robił (nasze życie seksualne jest udane). Nie jestem spontaniczna, boję się postawić na swoim i powiedzieć np. przyjedź, bo od razu boję się odrzucenia i tego że się narzucam (mam tak z kontaktami ze wszystkimi, nie narzucam się bo kto chciałby MOJEGO towarzystwa). Ciągle myślę o przyszłości, wystarczy z jego strony nie taki gest, nie takie słowo, a ja już wkręcam sobie "nie kocha mnie, nie zależy mu", a wiem, że jest przecież inaczej, bo powiedział mi to i wrócił do mnie..:(( Rozmyślam, bo nie spędza ze mną tyle czasu, bo potrzebuje czasu tylko dla siebie (pewnie jestem dla niego ciężarem). Naprawdę niedużo potrzeba żebym zaczęła myśleć niewiadomo co i się przejmować Przez to jestem ciągle nieszczęśliwa Ciągle boję się, że on w końcu nie wytrzyma, odejdzie, bo ile można tak..Ja i tak duszę wszystko w sobie, przez to mam kłopoty z żołądkiem, chudnę Ciągle przejmuję się wszystkim co z moim chłopakiem związane, przetlumaczam sobie WSZYSTKO z jego strony( nawet gdy wiem że było mówione w zartach) na swój sposób. O i teraz właśnie pomyślałam sobie, że gdzieś kiedyś czytałam że w żartach tez jest troche prawdy ;/ i teraz nowy powod do przejmowania sie.. Mam dość swojego życia, wszystkiego wokół, nie nadaję się do niego.. Wszystko mnie dobija, non stop biore tabletki uspokajajace i jest delikatnie lepiej.. Ale i tak jest źle Nic mnie nie cieszy, ciągle myślę tylko w kółko o mojej sytuacji.. Tak chciałabym być szczęśliwa i kochana jak inne dziewczyny taka fajna jak one a nie potrafię Boję się również za każdym razem (mimo, że jestem atrakcyjna i jemu zawsze się podobałam) że zacznie patrzeć na moje ciało z obrzydzeniem i się rozejdziemy Jak ktoś sjest dla mnie miły to się dziwię (przecież jestem nikim to jak można być dla mnie miłym), nie mówiąc już o znajomych i wypadach z nimi, bo nie mam z kim, siedzę tylko w 4 ścianach i się dobijam Proszę pomóżcie, bo nie wiem sama co mam już robi, myśleć Dodam też że źle czuję sie w towarzystwie innych, nawet jak siedze z moim chlopakiem to mialabym ochote mu podziekowac najchetniej za to ze wgl ze mną spędza czas i siedzi, przez to jestem ciągle spięta przy nim I nie jestem nastolatką, nastoletnie czasy mam już dawno za sobą POMOCY :( dodam ze jeszcze ciagle mysle ze pokazywanie sie ze mna jest powodem do wstydu i dziwie sie ze moj chlopak chce sie ze mna pokazywac:( 2 Odpowiedź przez Beyondblackie 2013-11-21 17:50:23 Beyondblackie Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-04 Posty: 8,749 Wiek: Czterdziesci lat minelo... Odp: Czy to choroba?Czy powinnam wybrać się do psychologa? Nie daje rady :( Z tego co piszesz, są podstawy by podejrzewać depresję, więc radziłabym się udać do psychiatry po zweryfikowanie diagnozy. Mogą to być tylko zaburzenia na tle nerwicowym, ale sytuacja wygląda na poważnie, że tylko specjalista może Ci tym, uważaj z lekami uspokajającymi (jeżeli są to takie na receptę), ponieważ uzależniają. 3 Odpowiedź przez Molly11 2013-11-21 21:17:08 Molly11 Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-02 Posty: 367 Odp: Czy to choroba?Czy powinnam wybrać się do psychologa? Nie daje rady :(Szczerze to dość mocno odradzam psychologa i namawiam na psychiatrę. Nie bardzo widzę tu depresję ale to robota dla lekarza a nie dziewczyn z forum. Nie bój sie i nie wstydź iść nie będzie Cię oceniał tylko postara się pomóc i daj sobie pomóc przede wszystkim. 4 Odpowiedź przez zagubioona 2013-11-21 23:39:24 zagubioona Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-21 Posty: 19 Odp: Czy to choroba?Czy powinnam wybrać się do psychologa? Nie daje rady :(A co to za różnica czy psycholog czy psychiatra? Tak ze mną źle że psychiatra tylko pomoże?:( Myslałam że może przesadzam, tu napisałam co czuję tak naprawdę 5 Odpowiedź przez wiki41 2013-11-22 01:40:27 wiki41 Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-20 Posty: 34 Odp: Czy to choroba?Czy powinnam wybrać się do psychologa? Nie daje rady :(bez przesady, że psychiatra... dobry psycholog wystarczy i wybierz sie do niego ! 6 Odpowiedź przez Beyondblackie 2013-11-22 03:24:06 Beyondblackie Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-04 Posty: 8,749 Wiek: Czterdziesci lat minelo... Odp: Czy to choroba?Czy powinnam wybrać się do psychologa? Nie daje rady :( Autorko, psychiatra jest bardziej wygodny, jeżeli mogę użyć takiego sformułowania, bo ponad poradę może przepisywać leki. Nie ma się czego bać, to lekarz jak inni. Piszę z wielkim współczuciem bo sama cierpię na depresję od 16 lat. Teraz jest bardzo dobrze, ale właśnie dzięki dobranym lekom odzyskałam swoją witalność i generalni całe życie. Plus terapia, która mi też pomogła. Pisz na priva. 7 Odpowiedź przez zagubioona 2013-11-22 15:34:28 zagubioona Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-21 Posty: 19 Odp: Czy to choroba?Czy powinnam wybrać się do psychologa? Nie daje rady :(moje tabletki to delikatne tabletki ziołowe.. bez recepty..jako tako na razie pomagaja, ale czuje ze coraz mniej.. 8 Odpowiedź przez agnieszka435435 2013-11-22 17:31:17 agnieszka435435 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-22 Posty: 2 Odp: Czy to choroba?Czy powinnam wybrać się do psychologa? Nie daje rady :(Do zagubionej. Czytajac Twoja historie czuje jabym cztala moja tez nie wiem czy powinnam sie udac do psychologa. Boje sie kazdego dnia tego ze maz mnie zostawi dla innej ladniejszej i mlodszej .moze ktos doradzi cos 9 Odpowiedź przez Sarcia_M 2013-12-12 15:39:16 Sarcia_M Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-05 Posty: 300 Wiek: Odpowiedni. Odp: Czy to choroba?Czy powinnam wybrać się do psychologa? Nie daje rady :( zagubioona napisał/a:Witam, jestem na forum nową osobą. Nie wiem czy wątek zakładam w dobrym miejscu.. Postaram się opisać moje samopoczucie, proszę o pomoc, czy powinnam się martwić i wziąć pod uwagę wizytę u psychologa?Nie wiem od czego zacząć...Może od tego, że boję się podejmować jakiekolwiek decyzje. Nawet boję się napisać na tym forum sama nie wiem o co się martwię, ale czuję, że chodzi o to, że ciągle sobie wmawiam - że ludzie mnie nienawidza, tylko czekają na moje potknięcie żeby mnie wyśmiać. Boję się nawet powiedzieć swoje zdanie, powiedzieć że coś mi się podoba, podzielić się tym z innymi- bo wyśmieją, bo to głupie, bo chłopak sobie pomysli o mnie że jestem nienormalna. Często boję się nawet odezwać, wolę pewne rzeczy przemilczeć, bo niechęć do wyjścia na idiotkę jest tak silna. Boję się że coś postanowie, a potem będzie to miało dla mnie opłakane skutki..Zamykam się przed ludzmi, we wszystkich widzę wrogów, którzy nie mają ochoty na moje towarzystwo, na rozmowę ze mną. Dlatego nie mam znajomych, nie odzywam się do nikogo bo nie chcę sie narzucać.. No właśnie. Jestem w związku. Mieliśmy jedną małą przerwę. Podczas czasu mojej samotności zdałam sobie sprawę że mocno kocham tego faceta, że pewnie nikogo nigdy tak nie pokocham, ani nikt nie pokocha tak mnie.. Było mi okropnie, wtedy coś pękło we mnie- nie mogłam patrzeć na innych facetów, każda piosenka, każda rzecz, przy tym zawsze brało mnie na wspomnienia i płacz. Było mi strasznie, jak nigdy.. I stało się tak, że mój były odzywał sie do mnie coraz częściej, aż doszło do spotkania. Okazało się że on czuje tak samo Był prezent, przeprosiny, chęć aby było między nami lepiej, moje postanowienie że tym razem wyluzuję..I oczywiście nie mogę. Myślę o tym ciągle, że jestem beznadziejna, żałosna, że jak on może ze mną być w ogóle skoro w okół tyle super dziewczyn z nieskazitelnymi charakterami mającymi swoje życie, pasje, interesujących, ideałaów piękna..A nie, mną taką małą i żałosną.. Każdy żart z jego strony odbieram jako obelgę dla siebie - on jest dobrym facetem, jeżeli chodzi o inne dziewczyny to też jest wobec mnie w porządku, wiem, że czasem zażartuje nawet coś czasem powie o innej w żartach- ja nie wytrzymuję. To, że on może mieć koleżanki doprowadza mnie do rozpaczy - bo co, jeśli mnie zdradzi z którąś z nich skoro są takie super a ja taka beznadziejna? Ufam mu, więc nie wiem z czego to się bierze.. Albo że któraś mu się tak spodoba że zacznie o niej myśleć częściej i w koncu sie zakocha a mnie zostawi.. Albo jak inna zacznie go podniecać a ja przestanę.. Nie daj boże żeby powiedział mi, że widział jakiś zboczony filmik gdzieś bo ja też od razu wariuję co on sobie przy tym nie robił (nasze życie seksualne jest udane). Nie jestem spontaniczna, boję się postawić na swoim i powiedzieć np. przyjedź, bo od razu boję się odrzucenia i tego że się narzucam (mam tak z kontaktami ze wszystkimi, nie narzucam się bo kto chciałby MOJEGO towarzystwa). Ciągle myślę o przyszłości, wystarczy z jego strony nie taki gest, nie takie słowo, a ja już wkręcam sobie "nie kocha mnie, nie zależy mu", a wiem, że jest przecież inaczej, bo powiedział mi to i wrócił do mnie..:(( Rozmyślam, bo nie spędza ze mną tyle czasu, bo potrzebuje czasu tylko dla siebie (pewnie jestem dla niego ciężarem). Naprawdę niedużo potrzeba żebym zaczęła myśleć niewiadomo co i się przejmować Przez to jestem ciągle nieszczęśliwa Ciągle boję się, że on w końcu nie wytrzyma, odejdzie, bo ile można tak..Ja i tak duszę wszystko w sobie, przez to mam kłopoty z żołądkiem, chudnę Ciągle przejmuję się wszystkim co z moim chłopakiem związane, przetlumaczam sobie WSZYSTKO z jego strony( nawet gdy wiem że było mówione w zartach) na swój sposób. O i teraz właśnie pomyślałam sobie, że gdzieś kiedyś czytałam że w żartach tez jest troche prawdy ;/ i teraz nowy powod do przejmowania sie.. Mam dość swojego życia, wszystkiego wokół, nie nadaję się do niego.. Wszystko mnie dobija, non stop biore tabletki uspokajajace i jest delikatnie lepiej.. Ale i tak jest źle Nic mnie nie cieszy, ciągle myślę tylko w kółko o mojej sytuacji.. Tak chciałabym być szczęśliwa i kochana jak inne dziewczyny taka fajna jak one a nie potrafię Boję się również za każdym razem (mimo, że jestem atrakcyjna i jemu zawsze się podobałam) że zacznie patrzeć na moje ciało z obrzydzeniem i się rozejdziemy Jak ktoś sjest dla mnie miły to się dziwię (przecież jestem nikim to jak można być dla mnie miłym), nie mówiąc już o znajomych i wypadach z nimi, bo nie mam z kim, siedzę tylko w 4 ścianach i się dobijam Proszę pomóżcie, bo nie wiem sama co mam już robi, myśleć Dodam też że źle czuję sie w towarzystwie innych, nawet jak siedze z moim chlopakiem to mialabym ochote mu podziekowac najchetniej za to ze wgl ze mną spędza czas i siedzi, przez to jestem ciągle spięta przy nim I nie jestem nastolatką, nastoletnie czasy mam już dawno za sobą POMOCY :( dodam ze jeszcze ciagle mysle ze pokazywanie sie ze mna jest powodem do wstydu i dziwie sie ze moj chlopak chce sie ze mna pokazywac:(wiesz jak to czytalam to poniekad mialam wrazenie ze czytam o sobie, poplakalam sie czytajac twojego posta ja tez nigdzie nie wychodze, boje sie ze mnie moj facet zostawi dla innej fajniejszej bo ja przeciez taka nie jestem. co do filmikow, jezeli masz ochote przeczytaj moj problem : troche podobny..choc wiem ze moj facet mnie kocha to tez mam takie obawy, poki nie jest za pozno tak jak u mnie to wybierz sie do psychologa kochana ''Zazdrość to jeden z objawów niewiary w samego siebie'' 10 Odpowiedź przez butterfly25 2013-12-16 01:13:20 butterfly25 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-14 Posty: 12 Odp: Czy to choroba?Czy powinnam wybrać się do psychologa? Nie daje rady :(".Może od tego, że boję się podejmować jakiekolwiek decyzje. Nawet boję się napisać na tym forum sama nie wiem o co się martwię, ale czuję, że chodzi o to, że ciągle sobie wmawiam - że ludzie mnie nienawidza, tylko czekają na moje potknięcie żeby mnie wyśmiać. Boję się nawet powiedzieć swoje zdanie, powiedzieć że coś mi się podoba, podzielić się tym z innymi- bo wyśmieją, bo to głupie, bo chłopak sobie pomysli o mnie że jestem nienormalna. Często boję się nawet odezwać, wolę pewne rzeczy przemilczeć, bo niechęć do wyjścia na idiotkę jest tak silna. Boję się że coś postanowie, a potem będzie to miało dla mnie opłakane skutki..Zamykam się przed ludzmi, we wszystkich widzę wrogów, którzy nie mają ochoty na moje towarzystwo, na rozmowę ze mną. Dlatego nie mam znajomych, nie odzywam się do nikogo bo nie chcę sie narzucać.. "Witaj Zagubiona Po przeczytaniu Twojego posta muszę przyznać, że masz bardzo niskie poczucie własnej wartości i masę kompleksów, które Cię blokują. Widać to ewidentnie w zacytowanych wyżej słowach.. Może się mylę ale na to wygląda, boisz się, że ludzie Ciebie nie zaakceptują, ale czy sama siebie akceptujesz? Najpierw powinnaś sama polubić siebie, i nie przejmować się aż tak tym co myślą inni. Boisz się, że Twój chłopak wybierze lepszą, wmawiasz sobie, że jesteś beznadziejna.. Dlaczego miałby to zrobić skoro wybrał Ciebie?( i to po raz drugi:)) Może jesteś kobietą, która kocha za bardzo? Jeśli tak bedziesz myślala i marudzila mu jaka jestes beznadziejna, wszystkie takie fajne, ładne- to wtedy on rzeczywiście uwierzy w Twoje słowa i że powinnaś poszukać sobie dobrego psychologa, który pomoże Ci uwierzyć w siebie ( jako terapia, długotrwały proces a nie jedna wizyta), po drugie zrozum, że jeśli Twój chłopak jest z TOBĄ to jesteś bardzo fajną i mądrą dziewczyną i chce być z TOBĄ a nie KAŻDĄ INNĄ!. A po trzecie proponuję, żebyś znalazła sobie jakąś pasję, cokolwiek co sprawi, że będziesz się rozwijać i choć w jakimś stopniu uwierzysz w siebie. Dbaj o siebie, o swój wygląd, idź do fryzjera, na zakupy- zawsze poprawi się humor ;D I najważniejsze nie ma sensu porównywać się z innymi- zawsze znajdzie się ktoś lepszy/ładniejszy/mądrzejszy Pozdrawiam i powodzenia! Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Możesz przygotować się na to, że szkoła psychoterapii nie zapewni tobie praktyk zawodowych. To robisz we własnym zakresie. Nie załatwi za ciebie stażu klinicznego. W mojej szkole dostałam rekomendacje, że jestem psychoterapeutą w szkoleniu i rekomendują mnie jako osobę szkolącą się w psychoterapii na stażystę do kliniki. Psycholog - nad wizytą u niego zastanawia się coraz więcej osób, jednak obawa przed powierzeniem obcej osobie swoich problemów jest duża. Gabinet psychologa często jest "ziemią nieznaną", a wiele niewiadomych związanych z pierwszą wizytą wprowadza w stan niepewności. Zobacz, jak przebiega pierwsza wizyta u psychologa i jak się do niej przygotować. Wbrew stereotypowi, wizyta u psychologa to po prostu rozmowa w cztery oczy, a niekoniecznie leżenie na kozetce. Spis treściKim jest psycholog i czym się zajmuje?Psycholog: kiedy udać się na wizytę?Psycholog: jak wybrać specjalistę?Psycholog a psychiatra i psychoterapeutaPsycholog: jak rozwiać obawy przed pierwszą wizytą?Psycholog: jak wygląda pierwsza wizyta?Obszary pracy psychologa to między innymi:Psycholog: dlaczego nie warto się bać? Odchudzanie z psychologiem Kim jest psycholog i czym się zajmuje? Psycholog - przed pierwszą wizytą u niego często pojawia się wiele wątpliwości. Bywa, że trudno jest nam określić, czy gabinet psychologa będzie dobrym miejscem do poradzenia sobie z danym problem. Jednak warto zdecydować się na skorzystanie z usług profesjonalisty, jeżeli sposoby radzenia sobie z trudnościami stosowane do tej pory nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Dlatego też zachęcam do przyjrzenia się swoim doświadczeniom i odczuciom, aby samodzielne podjąć decyzję, czy chce się popracować z psychologiem nad poprawą jakości życia. Psycholog: kiedy udać się na wizytę? Rozpoczęcie współpracy z psychologiem może być dobrym rozwiązaniem, jeżeli doświadczane sytuacje czy uczucia sprawiają wrażenie, że nie jesteśmy w stanie sami sobie z nimi poradzić. Bywa, że osoby najbliższe nie potrafią być wystarczającym wsparciem, zaś dotychczasowe metody radzenia sobie nie przynoszą ulgi, bądź są dodatkowym źródłem dalszych komplikacji. Jeżeli w wyniku własnych obserwacji lub sugestii kogoś bliskiego zapada decyzja o skorzystaniu ze wsparcia specjalisty, warto zadbać jeszcze o kilka szczegółów - to po to by inwestycja w poprawę komfortu życia okazała się skuteczna. Psycholog: jak wybrać specjalistę? Należy sprawdzić kim dokładnie jest specjalista, z którym się umawiamy. Jest zasadnicza różnica w rodzaju wsparcia i zakresie oferowanej usługi w zależności od tego czy trafimy do psychologa, psychoterapeuty, coacha czy psychiatry. Każdy z tych specjalistów świadczy zupełnie inne usługi, więc warto wcześniej zdecydować, do kogo chcemy lub potrzebujemy się umówić. Przed wyborem konkretnej osoby, której planujemy powierzyć swoje trudności lub rozwój osobisty, warto sprawdzić wykształcenie i uprawnienia specjalisty. Po to, aby zostać ekspertem z zakresu rozwoju osobistego czy innych usług psychologicznych, należy zainwestować wiele wysiłku i czasu oraz zdobyć wykształcenie i doświadczenie (potwierdzone dyplomami i certyfikatami). Psycholog nie powinien poczuć się urażony, jeżeli klient poprosi go o pokazanie uprawnień czy certyfikatów, bo bardzo ciężko na nie pracował. Dlatego też prawdopodobnie chętnie nimi się pochwali. Tego typu weryfikacja to najskuteczniejszy sposób na to, by uchronić się przed trafieniem do oszusta czy hochsztaplera, który podaje się za specjalistę w danej dziedzinie. Psycholog a psychiatra i psychoterapeuta Psycholog nie jest jedynym specjalistą udzielającym pomocy psychologicznej, nic więc dziwnego, że czasem trudno stwierdzić, do kogo po tę pomoc się udać. Psycholog a psychiatra Różnica między psychologiem a psychiatrą polega na tym, że ten pierwszy jest absolwentem studiów magisterskich na kierunku psychologia, natomiast psychiatra skończył medycynę, więc jest lekarzem. W związku z tym psycholog nie może wypisywać recept, a psychiatra - tak. Specjaliści często jednak ze sobą współpracują, np. dana osoba bierze udział w terapii u psychologa, ale udaje się na pojedyncze wizyty do psychiatry, by ten przepisał jej odpowiednie leki. Zazwyczaj psychologa odwiedzają osoby chcące poradzić sobie z depresją, problemami w związku czy w relacjach z dziećmi, rodzicami, teściami. Także ci, którzy przechodzą żałobę. Psychiatra natomiast zazwyczaj nie prowadzi terapii - diagnozuje, opracowuje sposób leczenia, przepisuje leki, może prowadzić prywatną praktykę lub pracować na oddziale w szpitalu psychiatrycznym. Zdecydowanie jednak nic się nie stanie, jeśli ktoś odwiedzi psychiatrę, a ten stwierdzi, że z danym problemem lepiej jednak udać się do psychologa - w takim przypadku ta osoba zostanie przez niego skierowana właśnie do tego specjalisty. Psycholog a psychoterapeuta Psychoterpaeuta to absolwent psychologii lub jakiegokolwiek innego kierunku studiów i 4-letniej szkoły psychoterapii. Psychoterapeuci są wykształceni w różnych nurtach, mogą proponować np. terapię poznawczo-behawioralną, terapię psychodynamiczną czy terapię systemową. Psychoterapeuta ma więc większe przygotowanie praktyczne niż świeżo upieczony absolwent psychologii, warto jednak pamiętać, bo do wyboru psychoterapeuty podchodzić z najwyższą ostrożnością. Tylko niektóre ze szkół psychoterapii są uprawnione do wydawania certyfikatów uznawanych przez NFZ. Dla własnego dobra należy wybrać takiego specjalistę, a nie osobę, która nie ukończyła studiów psychologicznych, za to jest absolwentem nikomu nieznanej szkoły psychoterapii. Psycholog: jak rozwiać obawy przed pierwszą wizytą? Obawy związane z wizytą u psychologa są zupełnie normalne. Lęk przed oceną czy krytyką decyzji, zachowań lub refleksji, które zostaną nazwane podczas spotkania, towarzyszy wielu osobom. Jednak w ostateczności często zdarza się tak, że podzielenie się osobistymi historiami z kimś zupełnie obcym okazuje się łatwiejsze, niż się zakładało na początku. Decyzji o wizycie u psychologa często towarzyszy też obawa przed negatywną reakcją otoczenia. Mimo iż coraz większa część społeczeństwa korzysta z usług w obszarze rozwoju osobistego czy wsparcia psychologicznego, nadal sporo osób myśli o psychologu w sposób stereotypowy. Warto w tej sytuacji przyjrzeć się swojemu sposobowi myślenia o gabinecie psychologicznym i postanowić, że o przekroczeniu jego progu nie będą decydowały lęki czy opinie osób trzecich. Psycholog: jak wygląda pierwsza wizyta? Jeżeli specjalista jest już wybrany i sprawdzony, to można pomyśleć o pierwszej wizycie. Warto zastanowić się nad swoimi oczekiwaniami względem tego spotkania, ale nawet, jeżeli trudno jest samemu nazwać konkretny problem do przepracowania, a jedyne co niepokoi to poczucie, że coś w codziennym życiu nie pasuje, przeszkadza czy męczy. To wystarczy, żeby zdecydować się na wsparcie. Praca ze specjalistą może być poświęcona właśnie temu, by znaleźć powód odczuwanego dyskomfortu. Pierwsze spotkanie ze specjalistą zwykle stanowi wstęp do dalszych wizyt. Nie należy spodziewać się po nim spektakularnych efektów. To czas, kiedy psycholog może poznać klienta, zebrać informacje niezbędne do zaproponowania planu pracy. To również moment na doprecyzowanie kontraktu, czyli zasad współpracy między klientem a specjalistą. To zwykle wtedy ustala się jak często i jak długo będą odbywać się spotkania. Częstotliwość zależy od tego, czego potrzebuje klient, nurtu, w jakim pracuje specjalista oraz rodzaju usługi, na jaką się zdecyduje (poradnictwo, wsparcie w kryzysie, terapia). Warto też pamiętać, że takie spotkanie "0" umożliwia poznanie specjalisty i sprawdzenie czy jest osobą, przy której czujemy się swobodnie i bezpiecznie. Podczas tego spotkania psycholog prawdopodobnie będzie głównie słuchał, czasem dopytując. Część klientów nieświadomych informacyjnej roli, jaką pierwsze spotkanie ma pełnić, wychodzi z poczuciem zniechęcenia. Często słyszy się, że: "Na tym spotkaniu niewiele się wydarzyło, bo to ja cały czas mówiłem/mówiłam". Czytaj też: Jak przestać zadowalać innych? Porady psychologa Poczucie własnej wartości: czym jest i jak je budować? Jak nie przejmować się tym, co inni powiedzą? Obszary pracy psychologa to między innymi: Długotrwałe poczucie smutku, drażliwość, łatwość popadania w złość i brak umiejętności radzenia sobie z nią. Problemy w utrzymaniu satysfakcjonujących relacji z bliskimi. Przewlekły stres, ciągły stan napięcia czy poczucie lęku. Długotrwałe poczucie smutku odbierające chęć podejmowania codziennych aktywności. Nawracające trudności ze snem, koszmary, bezsenność itp. Znalezienie się w sytuacji kryzysowej: śmierć lub choroba bliskiej osoby, rozwód, utrata pracy, doświadczenie napaści lub uczestnictwo w wypadku itp. Powracające wspomnienia trudnych sytuacji, doznanych krzywd itp. Problemy związane z poczuciem łaknienia. Trudne do zdiagnozowania problemy ze zdrowiem (objawy psychosomatyczne), np.: przewlekłe lub powracające bóle, problemy gastryczne, skrajnie obniżona odporność itp. Psycholog: dlaczego nie warto się bać? Psychologa obowiązują zasady kodeksu etycznego, które mają ułatwić nawiązanie właściwej relacji. Jedną z nich jest tajemnica zawodowa. Reguły te są po to, aby zadbać o czysty układ miedzy klientem a usługodawcą. Oznacza to na przykład, że psycholog nie powinien podejmować się diagnozy kogoś, kto nie wyraził na to zgody. Pełen spis zasad pracy psychologa lub psychoterapeuty dostępny jest na branżowych stronach internetowych, zachęcam, więc do przyjrzenia się im przed pierwszą wizytą. Otwartość klienta ma ogromny wpływ na skuteczność podejmowanej pracy. Im większa szczerość w rozmowie z psychologiem tym bardziej adekwatne wsparcie z jego strony, a w rezultacie większe szanse na oczekiwany przez klienta efekt. Warto pamiętać, że praca psychologa polega na obcowaniu z ludzkimi trudnościami, więc wstyd i obawy, że historie, które usłyszy są szokujące czy trudne, warto zostawić za drzwiami gabinetu. Czasem bywa też tak, że klient ma poczucie, że problem, z jakim przychodzi jest zbyt błahy i właściwie sam powinien sobie z nim poradzić, zamiast angażować w to specjalistę. Prawda jest taka, że nie ma zbyt błahych problemów, aby korzystać ze wsparcia psychologa. Jeżeli dotychczasowe doświadczenia negatywnie wpływają na codzienne życie, samopoczucie lub relacje międzyludzkie, towarzyszy im poczucie bezsilności, to istnieją wszelkie przesłanki ku temu, by zdecydować się na konsultacje specjalistyczne. Warto pamiętać jednak, że jeżeli mimo to pojawia się opór i nie ma w sobie gotowości poruszania podczas sesji konkretnych tematów to klient ma do tego absolutne prawo, a psycholog musi to uszanować. Klient decyduje o tym, kiedy i co chce powiedzieć. Skutki pierwszej konsultacji mogą być różne. Dla pewnej grupy osób takie informacyjne spotkanie nie wiąże się z żadnymi rezultatami, inni zaś mogą odczuwać ulgę, niepokój, smutek itp. Treści opowiedziane podczas tego spotkania mogą, choć nie muszą, uruchomić różne, nie zawsze przyjemne emocje. Po spotkaniu pojawić się może wrażenie, że nie wszystko zostało powiedziane. To swoiste poczucie niedosytu będzie pojawiało się pewnie jeszcze przez kilka kolejnych spotkań, a to dla tego, że nie sposób podczas jednej sesji omówić wszystkich aspektów ważnych dla klienta spraw. Dlatego też warto dać sobie czas podczas spotkań z psychologiem. Zmiany czy oczekiwane rezultaty są jak remont domu - wymagają czasu, cierpliwości i pracy. Psycholog nie może stosować farmakoterapii . Zwykle możesz się do niego zgłosić, jeśli masz trudności w radzeniu sobie ze stresem, przeżywasz kryzys psychiczny, np. konflikty w związku, czy poważną chorobę. Psycholog nie ma kompetencji do prowadzenia psychoterapii. W jakiej sytuacji zgłosić się do psychologa, psychiatry, psychoterapeuty, czy coacha?PsychologZwykle zajmuje się opiniowaniem, diagnozowaniem, badaniem psychologicznym i kierowaniem na odpowiednie leczenie. Psycholog nie zajmuje się terapią, nie zleca leczenia farmakologicznego, może jedynie zdiagnozować i pokierować swojego pacjenta do odpowiednich specjalistów. Psycholog diagnozuje i opiniuje problem na podstawie wywiadu z pacjentem. Istotą wywiadu jest nie tylko rozmowa, ale często również specjalne testy psychologiczne, które potem są odpowiednio przez niego interpretowane. Specjalista ten jest również uprawniony do wydawania orzeczeń czy zaświadczeń na temat stanu zdrowia psychicznego. Do psychologa warto zgłaszać się z bieżącymi problemami, które utrudniają codzienne funkcjonowanie. Są to problemy dnia codziennego – trudna sytuacja w pracy czy w małżeństwie, apatia, zniechęcenie, strata. Do psychologa warto zgłosić się również wtedy, gdy nie jesteśmy do końca pewni, jaki specjalista nam pomoże. Psycholog zdiagnozuje problem i skieruje na odpowiednie leczenie, np. na psychoterapię lub do lekarz medycyny, którzy ukończył specjalizację w zakresie psychiatrii. Jest uprawniony do stawiania diagnozy i leczenia farmakologicznego swoich pacjentów. Jak każdy lekarz może wystawiać recepty. Zajmuje się głównie leczeniem farmakologicznym. Psychiatra diagnozuje pacjenta na podstawie wywiadu, który może rozszerzyć w niektórych sytuacjach także o badanie fizykalne lub laboratoryjne i obrazowe (zdjęcia rentgenowskie, USG, tomografię komputerową lub rezonans magnetyczny). Psychiatra może zadecydować o leczeniu pacjenta w szpitalu oraz wydać skierowanie. Istnieją sytuacje, gdy konieczne jest leczenie przymusowe (bez zgody pacjenta). Najczęściej ma to miejsce wówczas, gdy dana osoba stanowi realne zagrożenie dla zdrowia i życia swojego lub osób postronnych oraz gdy nie jest zdolna do zaspokajania swoich podstawowych potrzeb życiowych. Do psychiatry powinni zgłaszać się pacjenci z dużym nasileniem objawów oraz znacznym zaburzeniem funkcjonowania, w tym stanowiące zagrożenie dla bezpieczeństwa własnego i/lub bliskich. Zaburzenia kwalifikujące do wizyty u psychiatry to nasilona mania, nasilona depresja, schizofrenia, myśli samobójcze, musi być z wykształcenia lekarzem ani psychologiem. Aby uzyskać kwalifikacje do wykonywania tego zawodu, należy ukończyć czteroletnią szkołę z tego obszaru wiedzy oraz odbyć odpowiednią liczbę godzin treningu praktycznego i terapii własnej. Psychoterapeuta zajmuje się leczeniem zaburzeń funkcjonowania, dociera razem z pacjentem do ich źródeł i również wraz z pacjentem poszukuje nowych dróg i schematów. W psychoterapii ważny jest czas. To terapia dla cierpliwych i konsekwentnych. Psychoterapia może trwać kilka tygodni, miesięcy, ale i kilka lat. Możliwa jest terapia krótkoterminowa, ale np. w zaburzeniach osobowości zwykle nie przynosi długofalowego efektu. Psychoterapeuta prowadzi terapię dla osób z zaburzeniami funkcjonowania, które chciałyby uzyskać trwałą poprawę, w tym dla pacjentów z zaburzeniami depresyjnymi i lękowymi, zaburzeniami odżywania, psychosomatycznymi, zaburzeniami zajmuje się terapią. Nie leczy zaburzonej psychiki, ale „trenuje” tę zdrową. Do coacha zgłaszają się głównie osoby, które nie mają problemów natury psychicznej, ale interesują się efektywniejszym wykorzystaniem swojej psychiki i chcą zwiększyć jakość swojego funkcjonowania. Coach jest w stanie pomóc w dookreśleniu celu działania, zmotywować i zachęcić do nie zastosuje terapii czy farmakologicznych metod leczenia. Nie będzie analizował przeszłości i doszukiwał się przyczyn stanu, w którym znajduje się dana osoba. Nie postawi diagnozy. Coach pomoże przezwyciężyć bariery, jakie stoją na drodze do celu, który chcemy osiągnąć. Udzieli wsparcia w rozwijaniu potencjału, który w nas drzemie. Wpłynie na efektywność kolejnych działań. Coach wygłasza mowy motywacyjne, organizuje wykłady i szkolenia, ale też spotyka się na indywidualnych sesjach. W coachingu nie mamy tak głębokiego jak w psychoterapii analizowania relacji klient-coach. Obie strony mają relacje partnerskie, a rola coacha ogranicza się jedynie do nadawania kierunku i wsparcia wiedzą. Coaching skierowany jest do osób, które nie mają trudności natury psychicznej, a jednak czują potrzebę poprawy swojego funkcjonowania w codziennym życiu, w tym w pracy i relacjach rodzinnych. Praca z coachem zalecana jest tym, którzy szukają wewnętrznej motywacji lub nie mają odwagi, aby dążyć do obranych celów. Coaching jest dobrym wsparciem dla pracowników rozliczanych z osiąganych celów. Jest to również rozwiązanie dla tych, którym brakuje wiary w siebie. Często bywa zalecana osobom, które zażegnały swoje problemy i potrzebują dodatkowego wzmocnienia lub wypracowania oczekiwanych postaw. Podczas prowadzenia psychoterapii pojawiają się obszary, w których stosujemy metody z coachingu, coach jednak nie będzie sięgał po techniki psychoterapeutyczne, ale zasugeruje psychoterapię, gdy stwierdzi, że dana osoba wymaga głębszych zmian np. w strukturze psychoterapię wybrać?Indywidualna psychoterapia krótkoterminowa (do 10 spotkań) nie sprawdza się np. w przypadku leczenia zaburzeń osobowości czy zaburzeń psychosomatycznych, jeśli bierzemy pod uwagę długoterminowe efekty. Trudności wynikające z głębszych zaburzeń wymagają większej liczby spotkań i pogłębionej pracy z pacjentem. W procesie leczenia niezależnie od liczny spotkań bardzo ważne są wzajemne zaufanie i czynny udział pacjenta w procesie terapeutycznym. Indywidualna psychoterapia długoterminowa (powyżej 10 spotkań) daje możliwość wglądu, czyli poznania mechanizmów i schematów psychiki (często nieuświadomionych), które mogły spowodować zaburzenie, a aktualnie są przyczyną zaburzeń funkcjonowania pacjenta. Dopiero w relacji opartej na zaufaniu można skutecznie pracować nad przeprowadzaniem leczących zmian w strukturze osobowości i schematach metodą leczenia zaburzeń psychicznych jest psychoterapia grupowa (liczebność grupy nie powinna przekraczać 10-12 osób). Wtedy również pracuje się nad szkodliwymi zachowaniami, myślami czy relacjami, ale z udziałem innych uczestników grupy i dwóch terapeutów. Wspólne spotkania to nie tylko rozmowy o doświadczeniach, ale przede wszystkim uczenie się nowych, zdrowych sposobów reakcji oraz otrzymywanie informacji zwrotnych od uczestników grupy. Dają one możliwość skonfrontowania się i uświadomienia sobie, jak to, co robi się i mówi, wpływa na inne osoby i relacje z nimi. Spotkania odbywają się w warunkach bezpiecznych, w środowisku poznanych osób, w atmosferze zaufania i nieoceniania. Relacje, które powstają pomiędzy uczestnikami grupy, są też bardzo ważnym elementem np. w terapii zaburzeń w leczeniu nasilonych zaburzeń (osobowości, psychosomatycznych) wykorzystywane są:• psychoterapia psychodynamicza – opiera się na założeniu, że to wewnętrzne, nieuświadomione mechanizmy kierują funkcjonowaniem danej osoby. Podczas spotkań terapeuta pomaga wydobyć wspomnienia, zachęca do dzielenia się emocjami, wyobrażeniami czy marzeniami, obserwuje relacje, o których opowiada pacjent. Terapia psychodynamiczna polega na budowaniu ustrukturyzowanej relacji między pacjentem i psychoterapeutą. Obserwacja kształtowania się tej relacji i tego co obie strony w nią wnoszą pozwala na dookreślenie utrwalonych wzorców przeżywania. W psychoterapii psychodynamicznej podstawowe znaczenie ma stopniowe docieranie do treści nieświadomych (uczuć, wspomnień i wyobrażeń), które często są źródłem zaburzeń funkcjonowania. Ze współczesnej psychoterapii psychodynamicznej wywodzi się terapia skoncentrowana na przeniesieniu (TFP). Jej twórca i propagator to Otto Kernberg. W TFP relacja stworzona pomiędzy pacjentem a terapeutą umożliwia odtworzenie relacji obecnych w codziennym życiu (partnerskich, zawodowych, ze znajomymi). Terapeuta pomaga pacjentowi w zrozumieniu i zintegrowaniu wszystkich aspektów relacji, także tych wstydliwych i trudnych – uczuć, myśli, motywacji, aby później mógł on odbierać siebie i otoczenie w sposób spójny i jednolity. Terapia skoncentrowana na przeniesieniu jest szczególnie ukierunkowana na leczenie pacjentów z zaburzeniami osobowości typu borderline oraz narcystycznymi, ale także z zaburzeniami psychosomatycznymi.• zmodyfikowane podejścia wywodzące się z terapii poznawczo-behawioralnej (np. poznawcza, poznawczo-analityczna, dialektyczno-behawioralna) – jej podstawą jest założenie, że działaniem kieruje sposób myślenia o sobie i swojej roli w świecie. W tym podejściu terapeuta jest ekspertem i pomaga zrozumieć problem, uczestniczy też w zmianie tego sposobu myślenia (aspekt poznawczy), a potem zachowania (aspekt behawioralny). Na terapii poznawczo-behawioralnej bazuje terapia dialektyczno-behawioralna, stworzona przez Marshę Linehan. Jej podstawą jest uważność, czyli skoncentrowanie na „tu i teraz”, akceptacja tego co wydarza się z pozytywnymi i negatywnymi konsekwencjami, zakończenie walki ze sobą i otoczeniem. Dialektyka z kolei ma pomóc w zrozumieniu tego, co dzieje się w życiu pacjenta poprzez godzenie przeciwieństw i ich integrację, pokazywanie funkcjonalności w dysfunkcji oraz zależności przyczyna – skutek. Ten rodzaj terapii jest szczególnie pomocny w leczeniu zaburzeń osobowości z pogranicza z zachowaniami zagrażającymi życiu i zdrowiu pacjenta, a także zaburzeń odżywiania czy uzależnienia od substancji dokładnie trwa terapia w psychoterapii psychodynamicznej?To bardzo indywidualne. Jeśli pacjent przychodzi z trudnościami w relacjach interpersonalnych i komunikacji – czasami wystarczy kilka sesji. Jeśli podejmujemy się terapii zaburzeń psychosomatycznych lub zaburzeń osobowości – od kilku miesięcy do kilku lat. Pierwsze efekty pacjenci widzą po kilku spotkaniach, utrwalenie zmiany ma miejsce w relacji, której budowanie trwa zwykle kilka sesje w psychoterapii psychodynamicznej są w te same dni tygodnia i o tej samej godzinie?Ważna jest stałość – to ona buduje poczucie bezpieczeństwa i rytmu zmian. Konsekwencją jest zaufanie, nadzieja i poczucie przygotować się do pierwszego spotkania?W przestrzeni, w której nikt nie będzie przeszkadzał, warto odpowiedzieć na pytania: Co sprawia mi największą trudność w codziennym życiu? Co warto zmienić? Jakich zachowań z przeszłości warto uniknąć w przyszłości? Od kiedy moje objawy trwają? Kiedy moje objawy nasilają się? Czy bywają okresy bez objawów? Czy ktoś z najbliższej rodziny ma podobne objawy? Czy ktoś z najbliższej rodziny korzystał lub korzysta z pomocy psychoterapeuty? Jaki jest wzorzec moich relacji z ważnymi dla mnie osobami? Na czym polegają podobieństwa między osobami, z którymi mam dobre relacje? Na czym polegają podobieństwa między osobami, z którymi mam niesatysfakcjonujące relacje? Jaki jest mój cel terapii? Co opiszę jako poprawę samopoczucia? Co będzie sygnałem, że cel terapii został osiągnięty?Od czego zaczynać kolejne sesje?To częste pytanie i trudność pacjentów. Na pewno pojawiło się coś co utkwiło Ci w pamięci, może było to spotkanie z kimś, a może sen lub sprzeczka z najbliższymi. A może pojawiło się coś o czym chciał(a)byś porozmawiać na kolejnej sesji, bo warto to zmienić. Sesja psychoterapeutyczna jest Twoim czasem – warto wykorzystać ten czas na to co w danej chwili jest dla Ciebie psychoterapeuta nie odpowiada na pytania o życie osobiste?Celem psychoterapii jest dookreślenie świata pacjenta. To pacjent jest przewodnikiem, a psychoterapeuta jedynie zaciekawionym obserwatorem, podążającym dwa kroki za pacjentem. Psychoterapeuta będzie zadawał wiele pytań, dopytywał o zaułki świata pacjenta, które pozostały w cieniu, wnikliwie przyjrzy się doświadczeniom i aktualnym emocjom pacjenta, ale sesja psychoterapii to czas przeznaczony tylko na poznawanie starego świata pacjenta i budowanie nowego świata poczuję poprawę?Dynamika każdej terapii jest inna, ponieważ każdy z pacjentów ma unikatową osobowość. Jedni z pacjentów widzą efekt po kilku sesjach, inni po kilku miesiącach, miałam pacjentów, u których spektakularna poprawa miała miejsce po dwóch latach. Po etapie poprawy zdarzają się dwa-trzy kroki wstecz, które również wykorzystujemy w terapii (pozwalają na nabranie perspektywy i zrobienie przestrzeni dla zmiany). Rozmawiamy o tym podczas sesji. Jednego schematu nie ma, ponieważ w przypadku każdego pacjenta terapia jest „misterną koronką szytą na miarę”.Testy psychologiczne - można stwierdzić, że w swoim życiu zetknął się z nimi każdy człowiek – porównać je można bowiem niejako do tzw. psychotestów, które pospolicie są publikowane m.in. w prasie młodzieżowej czy kobiecej. W pewien sposób testy psychologiczne są nawet podobne do różnorodnych popularnych quizów, są one
Gdy rynek polskich mikroinstalacji fotowoltaicznych wpadł w dołek, wielu było takich którzy "spadli z wysokiego konia", bo zaczęli zarabiać znacznie mniej lub w ogóle. Niektóre firmy upadły. Czym się to wszystko ostatecznie skończy? Branża właśnie porządkuje się na naszych oczach, trwa czas wzajemnych, często brutalnych rozliczeń. Na koniec 2021 roku w Polsce było milion prosumentów, a firmy nie nadążały z realizacją zamówień. Nowelizacja ustawy, wysoka inflacja i zaburzone łańcuchy dostaw przystopowały jednak polski rynek mikroinstalacji fotowoltaicznych. Doszło nawet do głośnego bankructwa Stlio Energy. Trudna sytuacja spowodowała też, że w niektórych firmach, jak Columbus, toczy się ostry spór z byłymi współpracownikami. Rynek właśnie się porządkuje i startuje na nowo. W czerwcu i lipcu znów sprzedaż ruszyła pełną parą. Wielki boom, a potem zapaść Jeszcze do końca marca 2022 roku firmy zajmujące się montażem mikroinstalacji fotowoltaicznych przeżywały eldorado. Zarobki w branży również należały do rekordowych. Dobry handlowiec mógł miesięcznie liczyć na 40 tysięcy złotych, a najlepsi - nawet na 80 tys. z umów na przydomowe instalacje PV. – Zmiany przepisów spowodowały, że widzieliśmy bardzo dużo przyłączeń do końca marca, co siłą rzeczy odbiło się na wynikach sprzedażowych w kwietniu. Wielu klientów, którzy planowali wykonać montaż w drugiej połowie 2022 roku, zrobiło to do 1 kwietnia, żeby móc korzystać z korzystniejszego systemu upustowego – mówi Bogdan Szymański wiceperezes grupy doradczej sektora OZE Globenergia. Czytaj także: Straty, spadki, wysokie koszty: słońce zaszło nad polską fotowoltaiką Ze względu na to, że prosumenci nie wiedzą właściwie do dziś, jak będą rozliczani na podstawie nowelizacji ustawy, w kwietniu wiele firm instalujących mikroinstalacje zanotowało nawet 90-procentowe spadki przyłączeń (w stosunku do poprzedniego miesiąca). Według danych Polskiego Towarzystwa Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej (PTPiREE) w marcu 2022 roku zainstalowano blisko 75 tysięcy mikroinstalacji fotowoltaicznych, a w kwietniu 2022 - niecałe 60 tysięcy. W maju nadal obserwowano ogromne spadki, wówczas przyłączono trochę ponad 38 tysięcy. W samym pierwszym kwartale 2022 r. Operator Systemu Dystrybucyjnego przyłączył prawie 2,5 raza więcej mikroinstalacji niż w analogicznym okresie w 2021 r. To również prawie 5 razy więcej niż liczba instalacji przyłączonych w I kwartale 2020 r. Na koniec maja 2022 roku moc zainstalowana w fotowoltaice prosumenckiej wynosiła 8,2 GW. Krajobraz po fotowoltaicznej bitwie Nagła zapaść na rynku nie obeszła się bez ofiar. 1 lipca jeden z liderów branży Stilo Energy, obecny na New Connect, poinformował o złożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości. Należy jednak wziąć pod uwagę, że firma notowała brak rentowności nawet w okresie boomu na instalacje. Akcje Stilo Energy zadebiutowały na rynku NewConnect 21 kwietnia 2021 r. Od tego czasu były w trwałym trendzie spadkowym. W tym okresie akcje spółki potaniały aż o 92,75 proc. - tylko 8 czerwca 2022 r. spadek wyniósł 15,33 proc. Czytaj także: Stilo Energy składa wniosek o ogłoszenie upadłości Bogdan Szymański upatruje upadku firmy między innymi w braku dywersyfikacji portfolio. - Oferta Stilo była mocno skoncentrowana tylko na instalacjach przydomowych. Firma nie miała w swoim portfolio nawet pomp ciepła, które w pewnym momencie zaczęły cieszyć się większym zainteresowaniem niż sama fotowoltaika – podkreśla. Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin. SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu Kosmos użytkowy, czyli jak Polska chce robić pozaziemskie interesy PSG sięga po ultranowoczesne metody wykrywania nieszczelności rurociągów Wizz Air gotowy na rozwijanie cargo. Budapeszt zagrozi polskiemu CPK? KOMENTARZE (16) Do artykułu: Upadłości, a za progiem nowy boom - w fotowoltaice skończył się czas "miękkiej gry"
juhtE.